13 komentarzy do tekstu: „Pies na… jabłka

  1. Avatar
    4 sierpnia 2014 at 04:27

    Też bym dawała mojej suczce jabłka, ale niestety ma dość delikatny żołądek. Po zjedzeniu owocu w całości najprawdopodobniej zwymiotowałaby lub dostała rozwolnienia :/. Jednak gdy już zjem jabłko to obgryza resztki z ogryzka. Fajny gif i zdjęcia.

    H&F

  2. Avatar
    4 sierpnia 2014 at 08:12

    Mój pies jest na tyle genialny że czasami to sam sobie zrywa jabłko z drzewa (jest dosyć młode, i nisko osadzone gałęzie ma) i później sam sobie podrzuca, i goni. Po prostu traktuje jabłko jako zabawkę 😀
    Ale przyznam się z ręką na sercu że jeszcze nie przyszło mi na myśl by podawać pokrojone na małe kawałeczki jabłko jako nagrodę. Zobaczymy, na pewno to wykorzystamy! 🙂

    Pozdrawiamy Wiktoria&Fado
    Zapraszamy do nas: http://fado-labrador-retriever-biszkoptowy.blogspot.com/

  3. Avatar
    4 sierpnia 2014 at 08:21

    Noris również uwielbia jabłka 🙂 Ale również marchewkę i ogórki 😀
    Fajne zdjęcia 🙂

    Serdecznie pozdrawiam 🙂

  4. Avatar
    4 sierpnia 2014 at 09:00

    Brawo dla psa świadomego politycznie 🙂 Mój Connor wcina wszystkie owoce jakie wpadną mu w łapy, a Hepi wręcz przeciwnie – tylko mięcho. Jesteśmy na nowej stronce gdybyście nas szukali http://sladem4lap.pl/

  5. Avatar
    4 sierpnia 2014 at 11:11

    Dejzula niestety średnio lubi jabłka – czasem zje, czasem nie. Ale zazwyczaj zdarza się ta druga opcja. To samo z innymi warzywami i owocami, ale za to wręcz przepada za gotowaną marchewką :). Świetne zdjęcia i gif. Ale ma jęzor 😀

  6. Avatar
    4 sierpnia 2014 at 13:51

    Mój też lubi wcinać jabłka. A zresztą,czego on nie lubi? 😀

  7. Avatar
    5 sierpnia 2014 at 12:33

    Ja Harry'emu czasem kroję jabłuszko na małe kawałki i daję do miski 🙂 Jednak jako nagrodę to nigdy mu nie dawałam, spróbuję. Fajne fotki 😉
    Pozdrawiamy, Maria i Harry.

  8. Avatar
    5 sierpnia 2014 at 12:53

    O matko, ale długi jęzor! :-p W sumie nie próbowałam dawać Boniakowej jabłek, marchew owszem, arbuza też. Muszę spróbować, bo akurat mamy i już czas powoli je zjeść 😉
    Pozdrawiamy, Asia i Bona
    http://piesoswiat.blogspot.com/

  9. Avatar
    5 sierpnia 2014 at 17:50

    Ależ długi język! 🙂
    Miloł czasem raczy zjeśc jabłko, ale muszą to byc kawalki mniej więcej wielkości mrówki i to najlepiej już przeze mnie przeżute, z bananem podobnie:( W przeciwnym razie wszystko wypluwa. Ale mądra T. wie co dobre:)

  10. Avatar
    18 sierpnia 2014 at 10:39

    Z moim psem to by nie wyszło. No chyba, że na agility, bo wtedy takie nakręcenie na nagrodę, jakie pies osiąga przy jabłkach, mogłoby się przydać:)
    Mały nie lubi jabłek. On je KOCHA;) Czasem mu się poszczęści i dostanie kawałek jabłka. Radość niesamowita!
    Pysk T. kojarzy mi się z tymi torebkami w filmach, które mają nieograniczoną pojemność. Gdzie ona mieści ten język?

  11. Avatar
    Paulina
    8 maja 2022 at 13:43

    Super artykuł

  12. Avatar
    3 listopada 2023 at 15:57

    Świetny artykuł! Uśmiałam się po pachy :))

  13. Avatar
    28 stycznia 2024 at 13:20

    Świetny wpis! Zawsze warto dbać o swojego psa i uczyc go nowych rzeczy. Ja mojemu psu poświęcam dużo czasu, zwłaszcza na spacery, bo wiem że potrzeba mu dużo ruchu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.