Pies w mieście

Restauracja Barn Burger

Jedną z moich kulinarnych słabości są burgery w amerykańskim stylu, nic więc dziwnego, że to właśnie serwujące je restauracje odwiedzamy najczęściej. Przy okazji tworzymy nasz prywatny ranking najlepszych warszawskich burgerowni – takich, w których ludziom podaje się świetnie przyrządzoną wołowinę w chrupiącej bułce, a towarzyszącym im psom miskę z wodą. Ostatnio, rzecz jasna razem z T., odwiedziliśmy restaurację Barn Burger.… Czytaj dalej →

Warszawskie spotkanie psiarzy

Ta niedziela spędzoną w niezbyt interesujący sposób sobotę zrekompensowała T. z nawiązką. Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że dzień ów przyniósł aż nadmiar wrażeń, najpierw bowiem T. biegała po Polu Mokotowskim, później przez godzinę dzielnie ćwiczyła na treningu, następnie zaś uczestniczyła w zorganizowanym przez autorkę bloga Przez świat z labradorem Warszawskim spotkaniu psiarzy. Przyznacie sami, że to całkiem sporo atrakcji. Warszawskie spotkanie… Czytaj dalej →

Paradoks miasta, cz. 3. Co można zmienić?

Jak mogliście się przekonać podczas lektury dwóch poprzednich wpisów (część o skwerach zajdziecie tutaj, a część o parkach tu) warszawska Wola – chociaż niezwykle zielona, jak na dzielnicę znajdującą się w centrum dużego miasta – to miejsce niezbyt przyjazne dla właścicieli psów. Wprawdzie regulaminy korzystania ze skwerów i parków w większości przypadków nie wykluczają osób, spacerujących w towarzystwie czworonogów, na… Czytaj dalej →

Paradoks miasta, cz. 2. Parki Woli

Nadszedł czas na drugą (pierwszą, dotyczącą skwerów znajdziecie tutaj), bardziej rozbudowaną, bo dotyczącą parków część zestawienia, opisującego tereny zielone warszawskiej dzielnicy Wola. Na Woli znajduje się 6 parków oraz XIX-wieczny Ogród Ulricha, co daje w sumie 7 obiektów, z których większość w zasadzie stłoczona jest w jednym miejscu. Ich lokalizacje można odnaleźć na mapie inwestycyjnej dzielnicy Wola. Parki Woli Pies… Czytaj dalej →

Paradoks miasta, cz. 1. Skwery Woli

Ostatnio zaczęłam szukać nowych miejsc na spacery z T., aby z jednej strony pozwolić jej poznać więcej ciekawych, dotąd niespotykanych zapachów, z drugiej natomiast, by poprzez ćwiczenia na nieznanym terenie wzmocnić te komendy, które już znamy. Okazuje się jednak, że to nie taka prosta sprawa – zwłaszcza, jeżeli wziąć pod uwagę, iż dla setera spacer bez spuszczenia ze smyczy jest… Czytaj dalej →