Pandemia koronawirusa sprawiła, że ogromnie rozwinął się rynek webinarów i szkoleń prowadzonych przez Internet. Dzięki temu wielu opiekunów psów (ja również!) mogło skorzystać z rad trenerów, do których raczej nie udałoby się im zawędrować w normalnych okolicznościach. Dla mnie taką osobą jest Beata Luchowska, zawodniczka agility i lekarka medycyny weterynaryjnej – jej kurs Keep me FIT!, który pokazuje, jak wprowadzić do treningowej rutyny psiego sportowca dodatkowe sesje obejmujące fitness to bez wątpienia moja najlepsza kynologiczna inwestycja 2020 roku.
*
Nim przejdę do konkretów, chciałabym przytoczyć tu historię tego, jak to się stało, że w ogóle trafiłam na Beatę. Myślę, że to, jak wyglądał nasz pierwszy kontakt jest najlepszą rekomendacją – zarówno Beaty jako trenerki, jak i samego kursu. Jeżeli więc macie przeczytać tylko jeden akapit z niniejszego artykułu to możecie ograniczyć się właśnie do tego poniżej. A było to tak…
Odkąd zmieniłam Gambitowi zmiany pozycji z wersji z nieruchomym tyłem na tę z nieruchomym przodem walczę z przyspieszeniem siadu ze stój. Kierując się radami mądrzejszych, bardziej doświadczonych osób bardzo dbałam o rozluźnianie Gambita w tym ćwiczeniu i odpowiedni nastrój. Efekty były, ale nie tak spektakularne, jakbym sobie tego życzyła. Pewnego dnia odezwała się do mnie Jagoda Wejchan, żeby powiedzieć mi, że wiesz, rozluźniamy, rozluźniamy, ale bez zadowalających rezultatów, to może on ma braki fizyczne i trzeba by spróbować z nim czegoś takiego ogólnorozwojowego, wprowadzić mu jakiś fitness. Pomysł wydawał się rozsądny, ale że kompletnie nie znam się na tego rodzaju treningu (wiem raczej, czego nie robić, żeby nie zaszkodzić, niż co robić, żeby osiągnąć określone efekty) zapytałam, czy Jagoda mogłaby mi polecić kogoś, kto cały ten fitness naprawdę dobrze ogarnia. W ten sposób trafiłam na kurs Beaty.
A właściwie, nie tyle na kurs, co na samą Beatę – nie mogłam namierzyć kursowego wydarzenia na Facebooku, więc zaczepiłam ją na Instagramie. Odezwałam się do niej przez wiadomość prywatną i opisałam swój problem. Chciałam dowiedzieć się, czy kurs Keep me FIT! to dla mnie dobra opcja, czy powinnam szukać raczej czegoś innego, tymczasem nasza rozmowa rozwinęła się w taki sposób, że Beata w zasadzie ułożyła Gambitowi plan treningowy i wyjaśniła mi, jak układać sesje treningowe, mając na uwadze wyznaczone przeze mnie cele. Jej wiedza i zaangażowanie, którymi zdecydowała się obdarzyć anonimową osobą zrobiły na mnie ogromne wrażenie. A że głupio było mi zapytać, ile powinnam zapłacić za tę konsultację doszłam do wniosku, że po prostu zapiszę się na kurs, żeby Beata miała ze mnie jakieś pieniądze. To była bardzo dobra decyzja!
*
Kurs Keep me FIT! to autorski projekt Beaty Luchowskiej. Jego celem jest z jednej strony poprawa fizycznej sprawności psów sportowych, a z drugiej pokazanie ich przewodnikom jak układać i prowadzić sesje treningowe z zakresu psiego fitnessu. Teoretycznie kurs trwa 7 tygodni – piszę „teoretycznie”, bo całość składa się z 7 modułów, które można robić tydzień po tygodniu, w praktyce jednak jest tyle do roboty, że chyba nikomu nie udaje się ogarnięcie wszystkiego w tak krótkim czasie. Na szczęście, nie trzeba gonić z materiałem, bo wsparcie trenera mamy przez 3 miesiące od rozpoczęcia kursu, a dostęp do materiałów – przez rok.
Pierwszy moduł to część teoretyczna, w której znajduje się opis potrzebnego sprzętu, rodzajów ćwiczeń, jakie wchodzą w zakres psiego fitnessu (siłowe, poprawiające propriocepcję, zakresu ruchu i elastyczność) i tego, jak powinna wyglądać rozgrzewka.
Po zapoznaniu się z częścią teoretyczną i zgromadzeniu odpowiedniego sprzętu można przejść do aktywnego uczestnictwa w kursie i nauki poszczególnych ćwiczeń. W skład każdego kolejnego modułu wchodzą 3 ćwiczenia wraz z modyfikacjami – dla psów w optymalnej formie sportowej, psów w roztrenowaniu oraz psów w okresie wzrostu. Do każdego ćwiczenia dołączony jest dokładny opis oraz film instruktażowy – znajdują się w nich wyjaśnienia dotyczące tego, na co dane ćwiczenie ma wpływ, jak dokładnie powinien wyglądać ruch psa, jak przewodnik ma go nagradzać, aby osiągnąć pożądane efekty. Instrukcje są jasne, precyzyjne i postępując zgodnie z nimi na pewno nie zrobimy psu krzywdy.
Każdy uczestnik zakłada dla swojego psa osobny wątek na dedykowanej grupie na Facebooku, gdzie zamieszcza filmy z sesji treningowych. Beata ogląda wszystkie te filmy i je komentuje – muszę podkreślić, że to są naprawdę rozbudowane, merytoryczne komentarze, w których trenerka zwraca na każdy, nawet najdrobniejszy szczegół. W komentarzach często pojawiają się screeny z filmów uczestnika z dorysowanymi strzałkami, podpowiedziami, pomocami – Beata naprawdę dba o to, aby mimo bariery komunikacyjnej związanej ze zdalnym nauczaniem przekazać możliwie najbardziej precyzyjne informacje.
Wydawać by się mogło, że 3 ćwiczenia tygodniowo to niewiele, muszę jednak przyznać, że z psem w czynnym treningu sportowym uczestniczenie w kursie nie jest łatwe. W treningu fitness bardzo ważna jest dokładność i powtarzalność ruchów oraz wolne tempo wykonywania ćwiczeń, a pomiędzy kolejnymi sesjami należy zachować około 72 godziny odstępu. Ćwiczeń należy uczyć psa powoli, wprowadzając każde z nich w osobnych sesjach. Zdaję sobie sprawę z tego, że hasło „fitness dla psa” może brzmieć dla niektórych z Was nieco abstrakcyjnie, dlatego zamieszczam tu link do filmu z czterema przykładowymi ćwiczeniami. To nie jest idealna sesja treningowa oboje dopiero się tego całego fitnessu uczymy, a niektóre ruchy są zarówno dla Gambita, jak i dla mnie bardzo trudne. Na filmie pokazuję push up, one paw push up, squat i kick back. Z psem, który trenuje obedience jest trochę łatwiej, bo posłuszeństwo sportowe zapewnia dobrą komunikację treningową oraz uczy zarówno człowieka, jak i psa zwracania uwagi na detale. Mimo to, pogodzenie kursu ze zwykłą aktywnością sportową jest trudne i czasochłonne – weźcie to pod uwagę, jeżeli zdecydujecie się skorzystać z tego kursu. Szkoda, aby taka dawka wiedzy miała zmarnować się z powodu braku czasu.
Jednocześnie jednak muszę podkreślić, że moim zdaniem naprawdę warto zawalczyć z rzeczywistością, aby ten czas na fitness wygospodarować. Psy, które uprawiają wyczynowo jakąś dyscyplinę kynologiczną (bez względu na to, czy mowa o obedience, agility, flyballu czy o dowolnym, innym sporcie) potrzebują innej aktywności fizycznej, która będzie sprzyjała równomiernemu rozwojowi mięśni, kształtowaniu prawidłowej postawy i właściwych wzorców ruchowych, ale także rozluźnieniu psychicznemu w sytuacji treningowej. Dla psów trenujących obedience szczególnie ważne będzie zapobieganie lateralizacji, której bardzo sprzyja ten sport. Mnie samej bardzo trudno ocenić efekty ćwiczeń, bo swojego psa widzę na co dzień i małe zmiany są dla mnie kompletnie nieuchwytne, mogę jednak powiedzieć, że po 4 tygodniach ćwiczeń to, że Gambit porusza się nieco inaczej podczas zmian pozycji i jest niesamowicie szybki było widoczne dla innych.
*
Kurs Keep me FIT! jest po prostu świetny. Beata nie tylko zna się na rzeczy i posiada ogrom wiedzy w temacie, ale też potrafi wszystko zorganizować tak, aby na kursie panował porządek, a uczestnik zawsze wiedział, co ma robić. Każdy, kto wykaże się chociaż połową zaangażowania prowadzącej z pewnością bardzo na nim skorzysta. Fitness to doskonałe uzupełnienie sportowej aktywności psa, które doceni zawodnik każdej dyscypliny kynologicznej. Jeżeli tylko pojawi się kolejna edycja kursu – naprawdę warto!
Informacje ogólne:
Prowadząca: Beata Luchowska
Koszt: 390 zł
Czas trwania: 7 tygodni
Miejsce: dedykowana grupa na Facebooku
Jeju jestem pod wrażeniem 😮 moja przyjaciółka chciała się tym zająć
Naprawdę bardzo warto wprowadzić psu ćwiczenia fitnessowe – polecam 🙂
Cześć, znacie już Pethomer.com? 💚
To miejsce, gdzie znajdziesz miłośników zwierząt z wielkim sercem, którzy zajmą się Twoim pupilem, gdy Ty nie możesz. https://pethomer.com/ to miejsce do szukania kogoś, kto wyprowadzi psa na spacer, odwiedzi i nakarmi kotka, przenocuje kilka dni Twojego psiaka lub zajmie się nim przez cały dzień od rana do wieczora.
Serdecznie polecam! 🐶
Ciekawe, może jednak warto aby pies zajął się tym fitnessem. Muszę to przemyśleć
Uwielbiam tego bloga, zawsze znajduje tutaj wartościowe i kompletne treści, pozdrawiam 🙂
Bardzo ciekawy wpis. Zaciekawiłaś mnie!
Fantastyczna sprawa 😀 Minie pewnie jednak trochę lat, zanim stanie się to popularne w Polsce 😀
Łooooo mega! Promujcie to! 😀 myślę, że warto
Muszę kupić to cudo dla swojego pupilka! Kapitalny wpis! 🙂
Świetna sprawa, ciekawe jakby się sprawdził z moim psem 😀
Opieka nad psem? Wszystko jest opisane na https://pethomer.com/. Jest tam info o domowym hotelu dla psów i weryfikacji opiekunów. 🙂